Strony

czwartek, 19 września 2013

Zagadka

Wczesne popołudnie.
- Mamuśśśś, zrób mi jeść bo jestem straszszsznie głodna - Lidia wpada do kuchni z głodowym zaśpiewem na ustach.
Zaskrzypiały drzwi od lodówki. Szybkie, oceniające spojrzenie. Nic nie ma. Cichy trzask plask, drzwi zamknięte. Zamrażalnik. Drzwi skrzypnęły.
- Mogą  być pierogi z truskawkami? - Mama z głową w zamrażalniku  szeleści i szura czymś.  Myśli  szybko biegną  przez głowę „Czemu zamra - żalnik? Czy ktoś czegoś żałuje, że tu zostawia, czy że musi wyjąć?”
- Tak, tak. Tylko szybciutko mammmuuuuś, zrób je szybciutko!
Gorąca woda z kranu leje się do małego garnka. Nad garnkiem unosi się lekka para. W domu jest zimno. Zawsze o tej porze roku w domu jest zimno. Później kiedy kaloryfery będą gorące to się zmieni, ale teraz kiedy za oknem jesień łzawo mży i szarpie smutne drzewa wiatrem, w domu jest zimno. Napełniony wodą garnek Mama postawiła na kuchence. Zapaliła gaz, osoliła wodę. Za oknem stalowo bure niebo wisiało metr nad poszarpanymi drzewami. Zimno.

Lidia siedziała na blacie i mlaszcząc żuła piernika. Mama krzątała się po kuchni przygotowując sobie kawę. Wstawiła kawiarkę na ogniu.
- O czym chciałabyś, żebym napisała historię? – kot Mieczysław zdzierał pazury na niewielkiej, drewnianej skrzyneczce z herbatą absolutnie nic sobie nie robiąc z jakże istotnych rozmów. Dźwięk tępionych na skrzyneczce pazurów przyprawiał o dreszcz na karku i lekki szczękościsk. Z tego kot Mieczysław również nic sobie nie robił. Mama zapatrzyła się na kota.
- O, o, o, o – Lidia nie mogła się zdecydować – o mlllemamam i o lummmama i o plllap – wymlaskała każdy wybór zatwierdzając energicznym kiwnięciem głowy.
- O czym?
- O mlekach, o ludzi, o pierogach i o kawie i dziękuję Ci za to, że mi zrobiłaś.
- Co Ci zrobiłam?
- No to pisanie.
***

Brak komentarzy: